Źródło: tumblr
Fandom: One Piece.
Paring: SanZo
Status: zakończone.
~~~~
Łzy zaczęły
zbierać mu się w oczach niemal natychmiast. Gorące i mokre
spłynęły po jego policzkach, zanim mógł zrobić cokolwiek, by je
powstrzymać. Mężczyzna warknął ze zirytowania, a jego ręce
zaprzestały swoich skrupulatnych ruchów.
- Coś chrzanisz,
kuku – prychnął Zoro, odwracając się na pięcie, aby spojrzeć
na blondyna. Zdecydował się pozostawić strumienie łez na twarzy,
bo wciąż napływały tam nowe. - Próbujesz mi wmówić, że
znosisz to bolesne gówno za każdym razem, kiedy kroisz pieprzoną
cebulę?!
Jednak Sanji był
całkowicie nieświadomy pytania, kiedy skoncentrował wzrok na
mokrych śladach na policzkach swojego chłopaka i jego zaszklonych
oczach, wciąż produkujących kolejne dawki mokrej substancji. Nigdy
wcześniej nie widział go płaczącego i, wraz z bolesnym uciskiem
spodniach, zdał sobie sprawę z tego, że podobał mu się ten
widok…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz